LIPAPODOBA SIĘ (Transmitujący otrzymał w tej transmisji: +180 żetonów, napiwki: 9, liderem napiwków jest: Supler)
Loading...

TOP5 Grzechów na ShowUp.tv u osób transmitujących

TOP5 Grzechów Dziewczyn z ShowUp.tv

 

[Artykuł z VIDEO] Jestem Fapka, przedstawiam Wam jakie są największe grzechy jakie popełniają dziewczyny występujące na Szołapie… Lista stara się uwzględnić wielkość negatywnego wpływu oraz jak duża część transmitujących popełnia te błędy, nie oznacza to, że każda osoba je robi. Zatem doceniajmy te, które tak nie robią.

Jednak poświęcę jeszcze chwilę na wymienienie tych nieprzyjemnych zjawisk, które warto wymienić, a nie uznałem ich za „top 5”, czyli między innymi:

  • aktorstwo (ale to można wybaczyć, bo to jednak „SHOW-up”),
  • alkoholizm czy raczej pijaństwo na pokazie,
  • jedzenie w czasie transmisji,
  • znikanie na kilkanaście minut poza kadr,
  • oddelegowanie krótkich wygranych na inne dni oraz terminowość wygranych,
  • brak stabilnego Internetu i zwalanie winy za desynchronizację audio-wideo na widzów,
  • brak własnej weny twórczej – ciągłe zgapianie pomysłów od innych.

Zaczynajmy…

(Uwaga autora: tekst na blogu może nieco odbiegać od faktycznej formy wideo załączonej powyżej).

 

  1. Jestem singielką

Niewinne kłamstewko, które zapewnia większy dochód. A nawet jeżeli nawet jest to prawda, to ciężko bardzo często w to uwierzyć – oczywiście wszystko zależy jak rozpatrujemy przypadki, np. kobieta, która ma niewygórowane ceny priv i jest przez większość dnia dostępna na SU, mająca niewiele zaproszeń na priv raczej wzbudza podejrzenia, że ktoś opłaca mieszkanie bądź nie jest w nim sama…

Gadanie, że jest się samą rodzi mnóstwo pytań od durniejszej części widzów, którzy się pytają czy kogoś nie szukasz, czy się nie spotkasz, czy nie tęsknisz za ruchaniem i jak sobie z zaspokajaniem siebie radzisz… i potem osoby się denerwują, że muszą na to odpowiadać, ale chyba warto tak, niż tracić widzów przez gadanie, że ma się chłopaka. Posiadanie partnera jest czasem obiektem zainteresowania wśród widzów – są tacy co bardzo chcą oglądać pokazy na facetach, ale dlaczego chcą, to nie myślałem nad tym, jeżeli mam być szczery.

Bycie wirtualną singielką jest bardzo atrakcyjne dla napalonych samców – w tym „rycerzyków” co bardzo chcieli by „zaspokajać” pannę. Daje to furtkę do „zakochania się” dla singli oraz dla żonatych bywa to jako sygnał, że może zaprosić ją do trójkąta z żoną… (serio, są tacy ludzie). Stalkerzy też raczej osaczają kogoś, kto jest bezbronny – nie ma przy sobie faceta, który by odstraszył stręczyciela.

W szczególności, jeżeli jest to młoda dziewczyna i sprawiająca wrażenie, że jest gotowa zgodzić się na wiele zabaw, bo nie ma zahamowań. Jest kilka dziewczyn, które są bardzo „otwarte” (w tym chodzi też o fizyczną otwartość… no wiecie sami chyba…).

Nie mówię, że jest to zła cecha i decyzja by tak mówić, ale niejako jest to wprowadzenie w błąd. A i tak historia uczy, że nieraz cała otoczka znika, gdy coś niespodziewanego się dzieje na transmisji. Podam Wam jednak najśmieszniejszy przykład jaki znam – podczas zmiany szaty graficznej i technologii playera na szołapie zmieniła się proporcja rozdzielczości, czyli zamiast „kwadratu” 4:3, widzieć można było 16:9, ale tylko w określonych warunkach (takich jak pełny ekran czy skryptowa zmiana wymiarów playera). Właśnie w przypadku takim, że dziewczyna siebie widziała w 4:3, a inni mogli podejrzeć to co się jeszcze obok niej znajduje, zauważono, że siedzi obok niej… facet… Zagrożenia wynikającego z tego niedopracowania były o wiele większe, ale na tym skończę.

Zatem zatajanie swoich partnerów jest dość powszechnym zjawiskiem, ale niezbyt ujmującym i przeoczanym przez wiele osób, dlatego ląduje na miejscu 5.

 

  1. Zmiany nicków…

Im dłuższy czas od powstania szołapa tym więcej nicków się przewija… Zarówno wśród widzów, bo niektóre osoby, jak np. hakier fapka są zmuszane przez administrację by tworzył nowe konta chcąc pisać u niektórych pań. Poza banami są inne powody dla których zmienia się nazwy użytkownika. Najmroczniejszym z nich jest nękanie dziewczyn – stalkerzy tak natrętni, że ciągle zakładają nowe konta…

Ale po co dziewczyny to robią? O ile można zrozumieć podejście „zablokowali mi wiadomości prywatne”, to za tą zmianą stoi częściej inny powód. Z dziwniejszych dla mnie o jakich się dowiedziałem jest to… że ktoś z rodziny bądź znajomych wie, obiecało się tej osobie, że się już nie wchodzi na SU – ale jednak się to robi, tylko pod innym nickiem, bo przecież jeżeli ktoś wie, że jestem „fapka” to tylko jako „fapka” będzie mnie szukał na SU.

Najgłupszym jednak jest próba tworzenia „nowej wersji siebie”, podczas gdy nic się nie zmienia. „Nowy nick, nowa ja” to koncepcja, która rzadko kiedy zdaje egzamin. Niestety, ale zmiana nawyków nie jest tak łatwa jak się ludziom wydaje…

Oczywiście karygodne jest to, kiedy dziewczyna zmienia nick przez stalkera… próbując się od niego odizolować jedynie „oddala” od siebie swoich widzów, bo przez wprowadzenie zmian, ciężej jest ją odnaleźć – chociaż niektórzy i tak nie miewają problemów z rozróżnianiem i rozpoznawaniem tej „nowej-starej osoby”.

Jednym z tematów często przemilczanych jest obecność różnych nagrań w sieci – po zmianie nicku może być ciężej je znaleźć… no chyba, że lista starych nicków gdzieś widnieje, np. na forum, wraz z dopisanym najnowszym nickiem. Nie ma się co martwić na zapas, niektóre panie są tak niegodne uwagi, że mimo wielu lat i tak nie dopisuje się im nowych Nicków…

A jeszcze ostatni drobny aspekt to konieczność układania profilu od nowa („poczekajcie, ustawię Wam zaraz privki”) oraz wpływ na listę ulubionych u widzów (Hej, mamy ograniczoną liczbę slotów!).

Forum ShowUp.tv
Weź się połap jak teraz panienkę nazywać w rozmowach o niej – od jej pierwszego czy ostatniego nicku??

 

  1. Korpusolandia i odleżynowość

Odleżyną nazywa się potocznie w żargonie osoby, które nie ruszają się wcale na ogóle, a siedzą bądź leżą oczekując na privka. Inicjatywa w przyciąganiu za pomocą wideo dostępnego na ogóle bliska zeru. Te kobiety zazwyczaj zajmują ostatnie miejsca mają po kilka bądź kilkanaście widzów – nie jest to w ogóle zadziwiające, skoro się na ogóle nie starają, to pewnie na pokazach prywatnych wcale nie jest inaczej. A do tego ktoś mający mało widzów nie wzbudza szczególnego zaufania wobec siebie. Jest to typowy przykład „nacechowania” kłócący się z grzechem nr 2.

Korpusem nazywa się osoby, które nie pokazują twarzy… co na naszym rodzimym portalu jest tak nagminne, że zazwyczaj wystarczy pokazanie twarzy by stać się topką. Dlaczego w ogóle nazywam to grzechem? W sumie nie wiem, może po prostu po wielu latach zacząłem przyjmować taką opinię jak inni, dłużsi stażem „koledzy”.

Po prostu twarz to coś na co najbardziej zwraca się uwagę będąc w miejscach publicznych. To z niej wyczytujemy emocje… a na SU tego nie ma. Co najwyżej są usta, ale nie brakuje takich osób, co nawet i ust unikają. Daje to poczucie nieszczerości, posiadania ukrytych powodów do chowania się, a może też dziewczyna wie, że jej twarz nie jest zgodna z gustem ogółu ludzi?

Tak czy siak, twarz to bardzo mocne przebicie z tłumu… gdy w czymś artystycznym bądź w grach pokazuje się szary tłum ludzi, to bardzo często nie maluje się im twarzy – za dużo szczegółów, a do tego te same „puste” twarze powodują, że się nie wyróżniają. To samo jest na SU, ciężko się wyróżnić będąc przeciętnie zbudowaną kobietą, jeżeli nie pokazuje się twarzy…

Wiadomo, że głównym powodem jest ochrona prywatności czy swojej „reputacji”. Ale czy naprawdę korzystanie ze SU jest takim wstydem? A może ukrywają ten fakt przed swoim partnerem? Tajemnica przed rodzicami, z którymi się mieszka byłaby zrozumiała.

Niektóre kobiety ratują się tym, że chociaż na priv pokazują – chociaż tutaj jest warunkowo, ponieważ zwykle jest jeden ze scenariuszy: może być tylko w masce, jest tylko przez kilka sekund przed samym występem (czasami wynika to po prostu z ustawienia kadru bądź wielkości pokoju), priv tylko od jakiejś ceny albo tylko na najdroższych oraz ostatnie – twarz za twarz.

Jednakże nie skupiajmy się zanadto na privkach, bo oceniamy to co się dzieje też na ogóle i tu trzeba przyznać, że najgorzej jest gdy dziewczyna nie ma ani głosu, ani twarzy… jest tylko mało ruchomą lalką z pojawiającym się tekstem. Czasami odleżyną.

Uwierzcie mi, że odleżyna z twarzą łatwo potrafiłaby przyciągać większą widownię. Tylko po co? Niektóre nie chcą się wychylać i zarabiać swoim tempem oglądając jakiś tam serial na kanapie.

A najbardziej absurdalnym przykładem są panienki, co kiedyś występowały z twarzą, ale od pewnego czasu kompletnie jest „zakazana” i nie można jej oglądać. Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że jedną z najśliczniejszych buzi widziałem u dziewczyny, która nie pokazuje na ogóle. Na ogóle raczej jest nieśmiała…

Nawet przy blisko 100 żeńskich transmisjach i wykluczając osoby zza granicy można na palcach jednej, czasem dwóch rąk policzyć widoczne twarze.

ShowUp.tv
przykładowy zrzut ok. godziny 15:40 w środę – twarzy polek aż 1 na 20 transmisji

 

  1. Brak podejścia biznesowego

Brak szacunku dla widza u niektórych jest ewidentny. Brak harmonogramu nadawania też. A właśnie on jest jedną z istotnych cech prowadzenia biznesowego swojej działalności. Gdy widz nie wie kiedy się Ciebie spodziewać, to jak może przyjść do Ciebie? Owszem, po tygodniu bądź kilku tygodniach obserwacji może już Ciebie na tyle poznać by wiedzieć, że zawsze wchodzisz od godziny 9, ale tuż przed 15 musisz już znikać…

Kobiet, które starają się dogodzić widzowi na priv, by był zadowolony – w końcu on płaci, więc powinien dostać coś jakościowego, prawda? – wydaje się być niewiele, ale może tutaj się mylę, bo na drogie pokazy prywatne nie wchodziłem prawie wcale – a właśnie mogę powiedzieć, że nawet te panie z „droższych” co odwiedziłem miały trochę bardziej wyjebane na to czy się coś pisało…
Rozumiem też, że niektórzy mocno wydziwiają na pokazach ze swoimi zachciankami, ale gdy kiedyś wziąłem z wygranych minut privka i poprosiłem o legginsy to dziewczyna zamiast je założyć wymigiwała się i gadała, że jej się nie chce tak długo, aż czas się skończył, po czym wyszła…

 

Źle potraktowany człowiek na pewno nie wróci. A ten dobrze potraktowany może niekoniecznie wrócić (co jest związane z efektem „porno świeżości” – czyli, że drugi raz oglądany ten sam film nie dostarcza takich emocji jak nowy), ale taki osobnik może pochwalić się innym bądź na forum „panowie, do niej warto wchodzić, naprawdę się stara i daje z siebie wszystko”.

Na pewno znacie takie uczucie, że fajnie jest dostać coś dodatkowego, nieoczekiwanego bez dodatkowej zapłaty? Przełożony z poprzedniej pracy mówił, że odwiedzając restaurację, idąc tam na obiad, dostali za darmo deser. Ubiegłej soboty piłem w pubie z kolegami, zamówiłem drinka i czekając 30 minut na niego, bo było bardzo dużo zamówień, dostałem przeprosiny od barmanki wraz ze szklaną butelką coli w gratisie. W wielu miejscach się nawet nie przeprasza za powstałe błędy! Jestem na to teraz mocno uczulony, bo naprawdę tak żałosnych pomyłek nie widziałem wcześniej w podejściu do klientów, w paru miejscach.

Niestety na SU przeważa podejście „szybka kasa, niski wysiłek” – takie dziewczyny i tak nie wiedzą potem jak postępować rozważnie z pieniędzmi i wydają na swoje przyziemne zachcianki w postaci materialnej – np. torebka Louis Vuitton. Takie osoby, które wychodzą natychmiastowo po upływie planowanego czasu priva tracą podwójnie – bo jak można polecić kogoś, kto nie chciał poświęcić dodatkowej minuty lub nawet połowy? Ileż to moich privków u „nieznajomych kobiet” nie zakończyło się sympatycznym pożegnaniem? A może jednak tutaj błąd trochę z mojej strony, że oczekuję za dużo od nieznajomych?

Podepnijmy jeszcze pod to bardzo słabą komunikatywność na czacie – widać to zwłaszcza u użytkowniczek z tłumaczami, które nadając na wielu portalach jednocześnie, próbują złapać kilka srok za ogony. A w rzeczywistości prawie nic nie łapią.

Gdybyście chcieli trochę więcej się dowiedzieć o dobrym podejściu do klienta w biznesie, to załączam Wam w opisie tego filmiku link do ciekawego nagrania Macieja Wieczorka

https://www.youtube.com/watch?v=yWH7hYK8PYU

 

  1. Brak inwestycji w swoje pokazy

Zacznijmy od wyjątku – którym jest zabawka Lovense – głównie Lush, co sprytniejsze to zainwestują w ciekawszą ich ofertę niż wibrujące jajeczko. Ale tutaj i tak to jest niemalże w 8 na 10 przypadkach kupowane głównie dla zarobku – bo zauważyła osoba ile innym się rzuca. Oczywiście teraz już takiego szału na to nie ma, ale nadal jest to coś, co się po prostu zwraca – po dniu czy dwóch tygodniach. Widać też to po paniach, które próbowały kupować podróbki Lusha jak bardzo próbowały zaoszczędzić płacąc 200-250 zł, zamiast ok. 430 zł, byleby zachować te prawie dwie stówy w swojej kieszeni… a potem biadolić i dopytywać się jak zrobić by na SU działało.

Karygodnym jest też zaniedbywanie Internetu i przepłacanie za niego. Ale nie każdej chce się pofatygować by ogarnąć sobie światłowód. Łatwiej przecież mieć pakiet mobilny i jechać, bo to idzie kodem aktywować…

Kobietom jest również ciężko dać parę złotych na wersję PRO (to znaczy „bez reklam”) aplikacji, w której zrobiły sobie koło fortuny z losami do wygrania. Czy rzucić nieco złotówek za dobrą radę.

Ileż to kobiet nadaje już ponad rok, a nadal nadają na najsłabszym sprzęcie jaki mogą wybrać? Dlaczego nie zakupią specjalnej kamerki zewnętrznej dającej lepszą jakość niż to co mają wbudowane laptopy? Przecież koszty takich Logitechów z niższej półki nie przekraczają 150 zł, a ja nie korzystając zbyt często z pokazywania się byłem w stanie kupić sobie C922 – za ok. 300 zł, bo była powystawowa.


Jeden z najpopularniejszych modeli kamerek internetowych wśród osób streamujących

Ale sama kamera to nie wszystko, bo po co komu kamerka, jeżeli nie ma odpowiedniego oświetlenia, które by sprawiło, że widać piękno… no, albo te nieprzyjemne detale – mrugam oczkiem do Ciebie KoKo21. A i tutaj jest wielka tragedia, bo bardzo dużo pań ignoruje migotanie światła na kamerce i nie naprawia tego powodując, że dodaję je do swojej czarnej listy…

Albo te częste wymówki, że mikrofon nie działa! Dla chcącego nic trudnego, jak się ma smartfona, a każdy chyba ma, to można zrobić z niego mikrofon. Poza tym nawet najtańszej słuchawki to jest koszt, który jedną grupową większość dziewczyn zarobi – ok. 20 zł. Gdyby się chciało jakościowo pójść to już koszty trzeba liczyć w setkach złotych, ale SU to nie centrum ASMR, aż tak nie przesadzajmy.

A nawet jeżeli już zaopatrzą się w takie sprzęty techniczne to brakuje inwestycji w stroje. No dobra, może kupowanie rękawic bokserskich by mieć jednego czy kilka privów z adambol jest lekką przesadą, ale są rzeczy, które nie są drogie, a powinny się zwrócić, a nawet jeżeli by tak się nie stało, to masz możliwość wykorzystania tego przedmiotu poza SU! Bielizna na pewno nie jest warstwą zewnętrznie widzianą na ulicy, ale może przyda się by urozmaicić swojemu chłopakowi vel mężowi jakieś zbliżenie, nawet jeżeli jeszcze takowego nie masz. Jednakże rzeczy takie jak rajstopy, legginsy czy skarpetki i oczywiście szpilki są wyjściowe i możesz ich używać „na mieście”.

Najbardziej, poza brakiem legginsów, to ubolewam jednak na braku zabawek. Co sobie myślą panienki, które tylko palcówkami chcą zarabiać? Czy te dildosy i wibratory serio są tak kosztowne? Już nie mówię by inwestować w korki analne i brylanciki, seks-maszyny czy jakieś akcesoria BDSM (które, notabene i tak kosztują w jakichś Aliexpressowych zestawach poniżej stówki). Wydaje mi się, że może nie jest to najużyteczniejsza rzecz w domu na co dzień, aczkolwiek nie lepiej pokusić się o danie wyboru swojemu odbiorcy? Mieć te podejście biznesowe o którym się wspominało?

 

Jak myślicie, z czego wynika brak inwestowania w swój osobisty „biznes kamerkowy”? Piszcie w komentarzach, a w następnym filmiku spróbuję to zebrać razem oraz przedstawić swój punkt widzenia – zatem dowiecie się jakie są możliwe powody słabej jakości.

 

5 komentarzy do “TOP5 Grzechów na ShowUp.tv u osób transmitujących

    1. Dziękuję za komentarz.

      Na podstawie słów Macieja Wieczorka z jednego z wywiadów powiem tak:
      Czasami materiał może wcale nie być bardzo treściwy, ale może powiedzieć coś w sposób, który akurat przemówi do Ciebie. Może poruszyć ten jeden temat, którego Ci brakowało. Może zdarzyć się, że uzmysłowi coś komuś.

      Po za tym, że to temat dyskusyjny, a zaraz mój punkt widzenia. Grzechy nie są nowością, ale są “zrankingowane tutaj”.

      7
  1. mnie nie przeszkadza alkoholizm smile
    ani nochalizm….
    a dlaczego Ci nie przeszkadza Henry? – spyta się ktoś….
    bo sam wchodziłem najebany a czasem i ukurwiony białym smile
    zresztą ja się nie dziwię, że modelki się znieczulają
    bo Matko Bosko i Ty … Ojcze w niebiesiach……. czasem trudno wytrzymać ten napór zjebanizmu
    jako początkujący model o zepsutej reputacji… wiem co mówię…. hehe
    Spoko robota Fapens

    8

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.